Sytuacja banków spółdzielczych jest bardzo dobra, ale trzeba myśleć strategicznie o przyszłości
Zachęcamy do przeczytania wywiadu opublikowanego w "Głosie Banków Spółdzielczych" nr 1/2025. Rozmowę z prezesem zarządu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, Maciejem Szczęsnym, przeprowadziła Anna Jarmuszkiewicz.
Obecnie banki spółdzielcze wciąż odnotowują wzrost sum bilansowych, efektywności kosztowej, wysoki poziom kapitałów i płynności. Jak ocenia Pan tę kondycję oraz jakie widzi Pan główne wyzwania na horyzoncie, zwłaszcza w kontekście potencjalnego spadku stóp procentowych?
W ciągu ostatnich 3 lat faktycznie nastąpił znaczący wzrost sumy bilansowej, spowodowany silnym napływem depozytów (+35 mld zł, w tym największy przyrost w 2024 r. o 20 mld zł), który jednak nie miał pokrycia w równie dynamicznym wzroście kredytów (+8 mld zł). Zwraca uwagę niski udział kredytów w sumie bilansowej (37,4%). Wyraźnej poprawie uległa jakość kredytów (spadek z 7,1% do 5,5%) oraz pokrycie kredytów zagrożonych rezerwami (wzrost z 49% do 70%).
Środowisko wysokich stóp procentowych pozytywnie wpłynęło na wzrost rentowności i poprawę wskaźników efektywności (wskaźnik C/I spadł z 73% do 44%) w porównaniu do okresu sprzed wzrostu stóp procentowych. Zysk netto sektora BS za 2024 r. (4,6 mld zł po 11 miesiącach) będzie na poziomie wyniku z 2023 r. (4,75 mld zł), co oznacza, że wynik będzie niemal 7 krotnie wyższy w porównaniu z wynikiem za 2021 r.
Sytuacja sektora jest, jak widać, bardzo dobra, i to właśnie jest moment, żeby pomyśleć w wymiarze strategicznym: co dalej, jak się przygotować na cykliczną dekoniunkturę w bankowości, jak utrzymać model bankowości spółdzielczej w pędzącym świecie, jak być atrakcyjnym dla nowych, młodych klientów, jak wejść na rynki dużych miast. Przyszłe obniżki stóp procentowych doprowadzą do pogorszenia marży odsetkowej, warto więc już teraz zastanawiać się, jak zwiększyć rolę wyniku prowizyjnego.
Na jakie czynniki/źródła ryzyka banki spółdzielcze powinny zwracać uwagę w największym stopniu?
Liczba placówek i zatrudnionych pracowników jest nieproporcjonalna do udziału rynkowego sektora BS. Pytanie, jak to zmienić? Jak przeprofilować działalność banków i ich pracowników, aby zwiększyć ukierunkowanie ich na działania sprzedażowe, relacje z obecnymi i pozyskiwanie nowych klientów, szczególnie w obliczu rosnących wymagań regulacyjnych i wyzwań rynkowych. Jest to bardzo trudne ze względu na dużą liczbę banków z niskim poziomem zatrudnienia. W ponad połowie banków pracuje mniej niż 50 osób. Pytanie, czy banki spółdzielcze będą w stanie tym wyzwaniom sprostać? Tutaj odpowiedzią mogą być procesy łączeniowe i zwiększanie skali, tak aby rozmaite wymogi w zakresie cyberbezpieczeństwa, AML czy sprawozdawczości stanowiły relatywnie mniejsze obciążenie. Jednocześnie banki spółdzielcze muszą znaleźć właściwy balans między utrzymywaniem bliskich relacji z klientami (co stanowi znak rozpoznawczy sektora) a efektywnością kosztową sieci placówek.
W wypowiedziach podkreśla Pan, że bycie w instytucjonalnym systemie ochrony daje preferencyjne warunki, natomiast banki niezależne będą musiały liczyć się z wyższymi wymaganiami kapitałowymi i MREL. Jakie inne korzyści wynikają z bycia w IPS z perspektywy BFG?
Systemy ochrony to dla nas kluczowi partnerzy, z którymi prowadzimy intensywny i owocny dialog. Z punktu widzenia banków zrzeszonych, IPS może odgrywać rolę outsourcowania części procesów. Warto się zastanowić np. nad oceną ryzyka: z jednej strony bank spółdzielczy jest blisko klientów i znakomicie zna ich sytuację, z drugiej strony tę bliskość i wieloletnie relacje warto być może oddzielić od oceny ryzyka, przenosząc je na wyższy, odleglejszy poziom, czyli właśnie do IPS. Inny wymiar to np. AML. Z punktu widzenia BFG, IPSy to przede wszystkim dodatkowa warstwa ochronna dla zrzeszonych banków spółdzielczych przed potencjalną potrzebą podejmowania działań przez Fundusz.
Z Raportu EBA dotyczącego MREL (MREL Dashdoard) można dowiedzieć się, że wśród blisko 360 banków raportujących MREL w UE jest ponad 120 banków z Polski (głównie banków spółdzielczych). Jak wiemy, polski sektor bankowy, w tym banki spółdzielcze, nie jest duży w porównaniu z krajami Europy Zachodniej. Czy taka liczba banków objęta tym wymogiem w naszym kraju jest uzasadniona?
Dla części banków spółdzielczych, Fundusz identyfikuje w ich działalności funkcję krytyczną polegającą na obsłudze jednostek samorządu terytorialnego. Wynika to między innymi z faktu, że zgodnie z Dyrektywą 2014/49/UE w sprawie systemów gwarancji depozytów, ochronie gwarancyjnej nie podlegają środki pieniężne jednostek samorządu terytorialnego. Utrata tych środków w procesie upadłościowym niosłaby poważne konsekwencje dla gospodarki lokalnej, w której działają banki spółdzielcze. Pogorszenie sytuacji finansowej samorządów może stanowić zagrożenie dla realizacji zadań własnych gmin, powiatów czy województw, w tym spowodować opóźnienie bądź wstrzymanie inwestycji samorządowych. Odnosząc się do liczby banków, to efekt rozdrobnienia naszego sektora spółdzielczego. Można w tym miejscu podać przykład Holandii, gdzie ok. setki banków spółdzielczych Rabobank podjęło decyzję o połączeniu się w jeden. Obecnie, choć w Holandii działają pod 94 szyldami czy też nazwami handlowymi, z punktu widzenia regulatora, licencji, a także gwarantowania depozytów, jest to jeden podmiot. Silny i duży, w zestawieniu S&P za ubiegły rok jest w pierwszej dwudziestce największych banków w Europie. Innymi słowy, im więcej procesów łączeniowych i im więcej dużych banków spółdzielczych, tym mniej podmiotów objętych wymogami, a obciążenia związane z wymogami MREL (i nie tylko) będą relatywnie mniejsze.
Czy i jakie inicjatywy i narzędzia BFG planuje wdrożyć, aby pomóc bankom spółdzielczym w dostosowaniu się do nowych wymogów regulacyjnych?
Naszym celem jest taka kalibracja wymogów i oczekiwań wobec banków, aby w możliwie najmniejszym stopniu wpływać na ich konkurencyjność. Chcemy minimalizować obciążenia, jednak nie może być kompromisów, jeśli chodzi o stabilność systemu bankowego czy wykonalność przymusowej restrukturyzacji. Dlatego proponujemy, żeby temat łączenia się banków w większe podmioty nie znikał w okresie dobrych wyników finansowych. Dla większych podmiotów wymogi regulacyjne są relatywnie mniejszym obciążeniem.
Jakie zmiany w strukturze sektora bankowości spółdzielczej widzi Pan w perspektywie najbliższych 10 lat?
Klienci będą oczekiwali coraz ciekawszych rozwiązań technologicznych, także w wymiarze sztucznej inteligencji. Duży bank ma więcej zasobów, by inwestować w technologie i walczyć o pozycję lidera technologii czy bezpieczeństwa. Innym wymiarem będą zmiany demograficzne – w części Polski liczba ludności będzie się zmniejszać, inna będzie też struktura wiekowa klientów banków. Dlatego wyzwaniem będzie podążanie za młodszymi klientami, wejście na nowe, wielkomiejskie rynki, a jednocześnie utrzymywanie relacji z klientami starszych pokoleń, bardziej nawykłymi do tradycyjnej bankowości, wizyt w oddziale itp.