23 stycznia 2025

Dzień, w którym nie było „wczoraj”, czyli skąd się biorą liderzy?

Zimą 1998 roku dwa niezależne zespoły astronomów z Berkeley w Kalifornii dokonały podobnego, zaskakującego odkrycia. Obserwowali supernowe — wybuchające gwiazdy widoczne z ogromnych odległości — aby zbadać tempo ekspansji wszechświata. Zgodnie z dominującymi wówczas teoriami naukowymi, astronomowie spodziewali się, że tempo to będzie się zmniejszać. Zamiast tego odkryli, że ekspansja wszechświata przyspiesza – jest to odkrycie, które od tamtej pory „wstrząsnęło podstawami astronomii” („Astronomy”, październik 1999).

KINGA ZACHARJASZ

Trenerka Przywództwa z 20-letnim doświadczeniem w zarządzaniu. Mentorka Liderów 

To odkrycie nie zaskoczyłoby Georgesa Lemaître’a (1894–1966), belgijskiego matematyka i katolickiego księdza, który opracował teorię Wielkiego Wybuchu. Lemaître opisywał początek wszechświata jako eksplozję fajerwerków, porównując galaktyki do płonących iskier rozszerzających się w rosnącej kuli od centrum wybuchu. Uważał, że ten wybuch fajerwerków oznaczał początek czasu, który miał miejsce w „dniu bez wczoraj”. Po dekadach zmagań inni naukowcy zaakceptowali teorię Wielkiego Wybuchu jako fakt. Lemaître wierzył, że wszechświat będzie nadal się rozszerzał, a obserwacje dokonane w Berkeley potwierdziły tezę Lemaître’a, że Wielki Wybuch rzeczywiście był „dniem bez wczoraj”.

Dlaczego artykuł o przywództwie zaczynam od historii z obszaru astronomii? Zakładam, że większość czytających ten artykuł wie doskonale, skąd się biorą dzieci. A czy zastanawialiście się, skąd się biorą Dorośli? A Liderzy? Kiedy pierwszy raz usłyszałam tę historię, określenie „the day without yesterday”, czyli „dzień bez wczoraj”, pomyślałam, że niezwykle dobrze pasuje do naszych przeświadczeń o tym, co się dzieje, kiedy zostajemy Liderami czy Liderkami: oto ja, nowa, bez zobowiązań, uwikłań, wolna od przekonań i w pełni otwarta na to, co nadejdzie.

Nie ma żadnego „wczoraj”, jest tylko „dziś”, i to, co nadejdzie. Nic bardziej błędnego! Jako liderzy ciągniemy za sobą wszystko to, co ukształtowało nas jako Dorosłych. Nasze wychowanie, nasze przekonania, nasze stereotypy, nasze modele myślenia, działania, nasze dotychczasowe paradygmaty przywództwa, zaszczepione przez poprzednich szefów. Nasze emocjonalne i fizyczne ścieżki neuronowe. Poczucie humoru i ulubione pomysły na wyjazdy integracyjne. Preferowane kolory i… preferowane rodzaje ludzi do współpracy.

W przywództwie nie ma „dnia bez wczoraj” – jesteś takim liderem / liderką, jakim jesteś dorosłym / dorosłą. Warto o tym pamiętać, bo stara jungowska prawda psychologiczna mówi, że możesz zarządzać tylko tym, czego jesteś świadomy. Tylko jeśli będziesz wiedzieć, jakim jesteś Dorosłym, ukształtujesz własny liderski styl, zdecydujesz, co z twoich dotychczasowych doświadczeń i przeświadczeń wykorzystać, a co będzie już tylko obciążeniem. Kiedy pracuję z liderami na warsztatach, masterclassach czy procesach mentoringowych, zawsze zaczynamy od samoświadomości. Zaczynamy od tego, na co faktycznie mamy wpływ, czyli… od siebie. I zawsze dużo ciekawych dyskusji toczy się wokół samej definicji samoświadomego lidera. Zazwyczaj nie ma wielkich zadziwień, kiedy mówimy o potrzebie zrozumienia samych siebie, naszych motywacji, pragnień, zapalników, identyfikacji tego, co mnie cieszy i co mnie prowokuje.

„Atrakcje” zaczynają się wtedy, gdy dodajemy element postrzegania zewnętrznego. Czyli owszem, to ważne, czy wiesz, kim jesteś, ale nie mniej ważne jest, czy masz świadomość, jak odbierają cię inni. Dla lidera to bardzo istota wiedza, bo łączy się bezpośrednio ze skutecznością i rodzajem wywieranego wpływu. Bo może sądzisz, że mówisz jasnym i zdecydowanym tonem. Ale co wtedy, jeśli ludzie wokół uważają, że krzyczysz? Albo uważasz, że łatwo podejmujesz decyzje, sam/a znajdujesz rozwiązania, „żeby było szybciej”. Ale co wtedy, jeśli ludzie wokół uważają, że to oznaka braku zaufania? „Samoświadomość to wola i umiejętność zrozumienia, kim jesteśmy wewnętrznie i jak jesteśmy postrzegani na zewnątrz”. Tą dwuwymiarową definicją samoświadomości zajęła się dr Tascha Eurich. Mówi ona, że wyróżniamy dwa typy samoświadomości:

  1. Samoświadomość wewnętrzną, która oznacza jasne postrzeganie własnych wartości, pasji, aspiracji, dopasowania do otoczenia, reakcji oraz wpływu, jaki wywieramy na innych.
  2. Samoświadomość zewnętrzną, która odnosi się do rozumienia, jak inni nas postrzegają w odniesieniu do tych samych czynników co powyżej.

Każdy z nas może zatem odnaleźć się w jednej z ćwiartek matrycy widocznej poniżej, w zależności od tego, jak sami się ocenimy. Co odważniejsi poproszą też o zdanie innych – bo będą pamiętać o tym zewnętrznym wymiarze. W zależności od tego, gdzie zobaczysz siebie, możesz wyciągnąć inne wnioski i zaplanować dla siebie inne działania rozwojowe.

INSPEKTOR, POSZUKIWACZ, ŚWIADOMY CZY ZADOWALACZ?

Stań więc, droga Liderko, drogi Liderze, w prawdzie i zastanów się, czy jesteś INTROSPEKTOREM, POSZUKIWACZEM, ŚWIADOMYM CZY ZADOWALACZEM? I jak to służy w liderskiej roli?

Dlaczego tak dużo piszę o samoświadomości? Bo ona jest początkiem i warunkiem rozwoju innych cech potrzebnych w nowoczesnym przywództwie.

CECHY PRZYWÓDCY

Jakich cech potrzebuje dziś lider czy liderka? – odpowiedzi jest pewnie wiele, ale chyba nikt nie ma już dziś wątpliwości, że kompetencje przyszłości to nie tylko te techniczne, ale także te, niesłusznie nazywane „miękkimi”. Kilka lat temu Deloitte przeprowadził szereg ankiet i wywiadów z liderami, na tej podstawie powstał katalog cech, przymiotów, które warto rozwijać.

W artykule pt. The 6 signature traits of an Inclusive Leader (6 kluczowych cech inkluzywnych liderów) Juliet Burke prezentuje zestaw przymiotów uniwersalnych, które my – liderzy zarządzający Pracownikami Wiedzy – powinniśmy w sobie wykształcić, aby właściwie odnaleźć się w zmieniającym się świecie. Jak rozpoznać, że mamy te przymioty i dlaczego ich potrzebujemy?

1. SAMOŚWIADOMOŚĆ

Moja wiedza o własnych: cechach, motywach, pragnieniach, emocjach. Chcę wiedzieć, jakie mam kompetencje, odczucia, ale i uprzedzenia. Zwracam uwagę na siebie, jestem czujny/a na swoje zachowania i reakcje, myśli (skąd wiem to, co wiem). Jestem otwarta na dowiadywanie się o sobie trudnych rzeczy. Rozumiem też, jak postrzegają mnie INNI. Koncentruję się na ludziach, a nie na sobie.

Brak samoświadomości alienuje lidera od zespołu, nie rozumie on, co się dzieje i dlaczego tak się dzieje.

2. CIEKAWOŚĆ

Ciekawość to przyjemna motywacja do tego, aby uczyć się i dowiadywać nowych rzeczy. O innych i o sobie. Pomaga mi ona nie polegać na stereotypach. Nie duszę ciekawości poprzez utrwalanie dotychczasowych schematów. Zadaję pytania zamiast zawsze dostarczać gotowe rozwiązania. Słucham bez oceniania, zachęcam do różnych punktów widzenia.

Pokazuję, że to jest OK, żeby nie wiedzieć wszystkiego. Skupiam się nie na tym, „kto ma rację”, tylko „jak to działa”.

3. INTELIGENCJA KULTUROWA

Rozumiem, że nie dla każdego to samo znaczy to samo. Myślę o własnych stereotypach, staram się nie kategoryzować innych wg swoich wpojonych schematów. Wiem, że nieświadome myśli wpływają na działania i to jak traktuję inne osoby. Wpływam nie tylko na siebie ale na swój zespół. REAGUJĘ

4. WSPÓŁPRACA

Nie jestem samotną wyspą (przywództwo dotyczy zespołu). Wspieram budowanie zaufania i bezpieczeństwo psychologicznego. Zachęcam do otwarte- go mówienia o błędach i porażkach. Zachęcam do konstruktywnych konfrontacji i wymiany różnych zdań. Dbam o aktywowanie nieaktywnych i panowanie nad osobami dominującymi na spotkaniach. Staram się walczyć z SILOSAMI, włączam innych liderów do tej dyskusji.

5. ZAANGAŻOWANIE

Uważam, że jeśli ktoś zostaje liderem to składa obietnicę (wprost lub nie), że bierze odpowiedzialność za rozwój swój i innych. Za to, jakie będą ich doświadczenia w środowisku pracy. Komunikuję często i jasno swoje wartości. Szukam sojuszników i inicjuję projekty sprzyjające kulturze włączania.

6. ODWAGA

Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze wybieram najłatwiejszą ścieżkę. Dzielę się władzą, przyznaję się do porażek. Trzymam się swoich wartości, staję w ich obronie, daję przykład, robię to, co mówię. Konfrontuję się z tym, co niepopularne, w tym ze swoimi uprzedzaniami. REAGUJĘ.

Podsumowując, przywództwo to słowo, które potrafi wywołać bardzo głębokie i przemyślane dyskusje, ale także falę banałów i feerię trywialnych słów. Niektórzy uważają, że za dużo o tym rozmawiamy. Ale wyobraźcie sobie, że kiedyś, nagle, zniknęliby wszyscy liderzy. Co by się wtedy stało? To naprawdę byłby „dzień bez wczoraj”.

 

Artykuł pochodzi z "Głosu Banków Spółdzielczych" nr 6/2024. Pełne wydanie dostępne jest pod poniższym linkiem:

https://kzbs.pl/e-wydanie.html

 

 

×

Niezbędne pliki cookies

Te pliki cookie są niezbędne do działania strony i nie można ich wyłączyć. Służą na przykład do utrzymania zawartości koszyka użytkownika. Możesz ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała te pliki cookie, ale wtedy strona nie będzie działała poprawnie.

Zawsze aktywne

Analityczne pliki cookie

Te pliki cookie pozwalają liczyć wizyty i źródła ruchu. Dzięki tym plikom wiadomo, które strony są bardziej popularne i w jaki sposób poruszają się odwiedzający stronę. Wszystkie informacje gromadzone przez te pliki cookie są anonimowe.